Wyrażenie „start-up” na stałe weszło do języka, którym rozmawiamy o biznesie i obecnie jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Stanowi jeden z pierwszych pomysłów, jakie padają, gdy ktoś zastanawia się nad założeniem własnej działalności. Jednocześnie nie każdy z nas tak naprawdę wie, czym jest start-up i na czym polega różnica pomiędzy nim a standardową procedurą otworzenia własnej firmy. W jaki sposób możemy stworzyć start-up? Czy wiążą się z tym jakieś ulgi podatkowe?
Termin „start-up”, choć może pochwalić się sporą popularnością, jest stosunkowo świeżym określeniem, wykorzystywanym dopiero od kilku lat. Większość osób niezwiązanych ze światem biznesu opisuje tym mianem każde nowe, młode przedsiębiorstwo. W rzeczywistości jednak (przynajmniej w założeniu) start-up spełnia nieco inną funkcję niż pozostałe firmy. Start-upy zwykle tworzone są przez niewielkie grupy ludzi, którzy na ogół podlegają określonej hierarchii. Ich celem jest wprowadzenie na rynek zupełnie nowych produktów lub usług. Z założenia jest to przedsięwzięcie tworzące nową jakość, niemającą swojego odpowiednika na rynku. Oznacza to, że nie wystarczy produkować kolejnych dobrze znanych dóbr (np. koszulek, stron internetowych, ciast itp.) pod własnym szyldem. W definicję start-upu wpisane są innowacyjność oraz ryzyko. Nie funkcjonuje on tak jak typowa firma, która zajmuje się danym przedsięwzięciem dopiero po zrobieniu dokładnych kalkulacji i skrupulatnym obliczeniu, czy poniesiona inwestycja zwróci się z odpowiednią nawiązką. W przypadku start-upu nie ma żadnej gwarancji sukcesu – wszystko opiera się na przypuszczeniach.
Jak nietrudno się domyślić, start-up raczej nie stanowi idealnego rozwiązania dla doświadczonego biznesmena. Najlepiej odnajdą się w nim młode, ambitne osoby nieobawiające się porażki, nastawione na nieustanny rozwój, naukę, zdobywanie doświadczenia oraz kontaktów. Ważne są również pasja, nieszablonowe myślenie, kreatywność i pracowitość.
Jak założyć własny start-up? Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest pomysł na kierunek działalności. Warto stworzyć krótką, zwięzłą prezentację lub biznesplan, w których zawrzemy swoje założenia. Narzędzie to przyda się nam, kiedy będziemy chcieli zaprezentować swój pomysł na produkt lub usługę potencjalnym inwestorom.
Jeśli nie mamy nikogo, kto zechciałby wspomóc nas swoim kapitałem, powinniśmy udać się do tzw. inkubatora przedsiębiorczości. To miejsce, w którym będziemy mogli doszlifować swój warsztat i „rozwinąć skrzydła”. Inkubatory oferują przestrzeń coworkingową oraz wsparcie merytoryczne. Możemy również zainteresować się środkami pochodzącymi od tzw. aniołów biznesu, czyli osób fizycznych, banków, fundacji lub przedsiębiorstw gotowych wesprzeć finansowo młode firmy. Oprócz inwestycji często możemy liczyć również na doradztwo oraz nadzór bardziej doświadczonych przedsiębiorców. Oczywiście, anioły biznesu nie działają charytatywnie – w zamian za wkład finansowy oczekują udziałów w działalności.
Jeśli nie chcemy korzystać z tego rodzaju wymiany, a nie mamy możliwości uiszczenia wkładu własnego, pozostają nam oddolne inicjatywy takie jak crowdfunding. Za pośrednictwem wielu portali internetowych możemy wypromować swój pomysł i poprosić gromadzoną przez nie społeczność o pomoc w jego sfinansowaniu. Jeśli zbiórka okaże się owocna, może pokryć nawet wszystkie koszty ponoszone przez start-up. Aby zachęcić użytkowników do wpłacania pieniędzy na nasze konto, możemy obiecać im coś w zamian, np. gadżety lub pierwsze sztuki już gotowego produktu.
Jednym z powodów, dla których wiele osób decyduje się na założenie start-upu, są niskie koszty prowadzenia takiej działalności. Jeśli korzystamy z pomocy inkubatorów, nie musimy nawet rejestrować firmy, ponieważ organizacja użycza nam swojej osobowości prawnej. Dzięki temu możemy uniknąć płacenia składek ZUS oraz podatku dochodowego. Musimy pamiętać, że w takiej sytuacji, wystawiając rachunek lub fakturę, wpisujemy dane określonego inkubatora. Dodatkowym plusem jest fakt, iż wszystkie wystawiane przez nas dokumenty są sprawdzane, co jeszcze bardziej minimalizuje ponoszone przez nas ryzyko.
Jeśli zaś wolimy od razu funkcjonować jako oddzielna firma lub po jakimś czasie czujemy się na tyle pewnie, że postanawiamy opuścić inkubator i zarejestrować własną działalność gospodarczą, musimy pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze: jeśli zakładamy spółkę, każdy wspólnik ma obowiązek wniesienia swojego udziału. Może to być określona suma pieniędzy, ale też wkład niepieniężny, np. posiadane przez wspólnika umiejętności. Pamiętajmy, że wówczas jego wspólnicy otrzymują pewien przychód, który podlega opodatkowaniu (stawka wynosi 19%). Podobna sytuacja ma miejsce, gdy skład zespołu ulega zmianie. Sprzedanie udziałów również niesie za sobą konieczność uiszczenia podatku z tytułu uzyskanego przychodu. Warto również pamiętać, że prowadząc jakąkolwiek działalność, mamy możliwość zmniejszenia podatku dochodowego poprzez zaliczenia różnego rodzaju wydatków do kosztów uzyskania przychodu.